Po uwolnieniu się z alkoholowego nałogu Jack Torrance (Steven Weber), próbuje ponownie ułożyć sobie skomplikowane dotychczas życie. Przyjmuje posadę w bajecznie położonym hotelu w Colorado, gdzie sprowadza się z rodziną na zimę. Hotel okazuje się być pełnym tragicznych tajemnic miejscem schadzek kryminalistów i ludzi mafii sprzed kilkudziesięciu lat.
Webber nie tak źle (jednak wyraźnie gorszy od niezastąpionego Nicholsona), De Mornay - ok (tutaj
akurat zdecydowanie lepsza niż Duvall) , natomiast ten Danny mnie wkurzał przez całe 3 odcinki
serialu. Był tutaj strasznie bezpłciowy, irytujący i ciągle miał ten sam wyraz twarzy jakby narobił w
galoty, a tak poza tym...
A ja wolę tę wersję. Jak dla mnie lepiej oddaje Kinga i jego książkę niż reżyseria wielkiego mistrza(dla niektórych) S.Kubricka
Pozniej obejrzalem jako 19-latek Lśnienie Kubricka i mysle ze serial byl lepszy, jako 28-latek przeczytam ksiazke, aby utrzymac ramy czasowe, i ocenie ksiazke na razie wygrywa miniserial.
Nie rozumiem jak można w ogóle tą wersję uważać za lepszą, wiem, że są różne gusta, ale to jest
film klasy B przecież. To całe "wiemy, że dom jest nawiedzony, ale zostaniemy tu, bo tak", sceny,
które miałby być straszne -śmieszą (i nie przesadzam, 2 sceny naprawdę mnie rozśmieszyły
głupotą). Kubrick pozbył się...