dziwna sprawa, ale spotkałam go dzisiaj na starówce w Warszawie, i jest niesamowicie przystojny ... nawet bardziej niż w filmach i jest strasznie miły:D szkoda tylko, że nie zrobiłam sobie z nim zdjęcia...
I potwierdza sie to co pisalem w innym poscie ze TAKI Z NIEGO POLAK JAK Z KOZIEJ DU...Y TRABKA... Urodzil sie w USA jest RODOWITYM AMERYKANINEM a fakt ze nie zna wcale jezyka swych krewnych swiadczy o tym jak gleboko w du...e ma kraj swej rodziny... A wy sie nad nim spuszczacie...
Gdybym ja urodziła się w innym kraju to też pewnie nie chciałoby mi się uczyć polskiego zwłaszcza, że to trudny język, a jest mało przydatny, bo chyba tylko w Polsce się nim ludzie posługują, więc po co?
LOL i pisze to Polka? :P
Z szacunku do własnych korzeni/pochodzenia?
Z chęci poznania języka rodziców/rodzica?
Żeby porozumieć się z dziadkami (jeśli żyją i zostali w ojczyźnie)?
Żeby znać "dziwy" język?
itp.
No cóż, ja nie czuję się z Polską (ani z żadnym innym krajem) jakoś związana. Bo niby czemu? Tylko dlatego, że tu przyszłam na świat i mieszkam, bo nie mam jak na razie wyboru? Zdecydowanie wolałabym mówić po angielsku i gdybym mogła wybrać to urodziłabym się i mieszkała w USA.
Dziwię się jedynie, ale O.K. masz prawo myśleć inaczej :-)
PS Idąc w gdybanie też chciałabym urodzić się gdzieś indziej, najlepiej w WB, ale będąc córką imigrantów z Pl i znać ich język obok angielskiego w wykonaniu Brytyjczyków XD, czy w NZ/Skandynawii/Argentynie...
A jaki problem się wyprowadzić? Mamy takie czasy że dla chcącego nic trudnego. Będziesz mieć tam dzieci, których nie będziesz musiał uczyć polskiego i za kilkanaście lat będziecie "rdzennymi" Amerykanami.
Wow. Wstyd tak mowic. Widocznie rodzice popelnili blad w wychowaniu. Jaka Polska by nie byla to ojczyzna. Rodzicow tez bys sobie wybrala innych?lepszych? Lepiej publicznie tak nie mow, bo kazdy z marszu odkryje, ze w glowie wieje ci wiatr.
a znasz swoje korzenie dokładnie? bo na 100% nie jesteś "czystej krwi" Polakiem. może się okazać, że daleka rodzina jest z Niemiec, Rosji albo Litwy. uczysz się tych języków?
a, tak. faktycznie. w każdym razie to, że jesteś Polką czy nie znaczenia większego nie ma. nie ma obowiązku uczenia się języka Twoich przodków. nie wiem, skąd jesteś, ale na pewno nie jesteś 100% Amerykanką, Niemką czy kim tam. więc takie bajdurzenie o "uczeniu się języka z szacunku" włóż między bajki. chyba że nauczyłaś się wszystkich języków, które masz w genach kulturowo, wtedy szacun.
To co powiesz o 4 milionach Irlandczykach, którzy żyjąc we własnym kraju nie znają ojczystego języka- irlandzkiego?
A czy śląski jest językiem narodowym Polaków? to gwara nic więcej. Za to język irlandzki powinien być znany każdemu Irlandczykowi...
:D Faktycznie tak jest - rdzenny Amerykanin to Indianin. Jednakże to samo (rodowity) mówi się o Amerykaninie który urodził się w Stanach i miał rodziców którzy urodzili się w Stanach. Prawdziwy Amerykanin to oczywiście Indianin.
A po kiego on ma sie uczyc polskiego ? Do szczescia mu to nie jest potrzebne . Wez sie Ty naucz jezyka z ktorego chleba miec nie bedziesz a dopiero potem nawracaj onnych tumoku .
Ciągnij kiche lamusie. Nie zrozumiałeś ani słowa o czym tu ludzie na forum pisali to się nie udzielaj!!! Jeśli uważasz że język jest tylko potrzebny do zarabiania pieniędzy to świadczy jak pustym bezwartościowym jesteś człowiekiem. Współczuję ci...
Nie dziwię mu się, że "ma w d**ie". A co w tej Polsce mamy takiego, co miałoby go zainteresować? Przecież to prowincja Europy. Poza tym jedyne, co łączy go z naszym smutnym jak p**da krajem, to fakt, że jego ojciec ma polskie korzenie. Ani się tu nie urodził, ani nie mieszkał, pewnie nie ma na miejscu nikogo bliskiego.