Nie lubię gdy gwiazdki pop pchają się w filmy bo zazwyczaj gówno z tego wychodzi (z nielicznymi wyjątkami), więc chłopaczek z One Direction u Nolana już w ogóle przyprawił mnie o śmiech. Ale jestem po seansie i naprawdę złego słowa powiedzieć nie mogę. Gdy trzeba było grać, grał. Gdybym nie wiedział kim jest, wziąłbym go za aktora. Niezły debiut i dobre, pierwsze wrażenie na nowym gruncie.
Ja się po seansie dowiedziałem, że to jakiś piosenkarz, ale nie do końca wiem co robił w filmie, bo miałem kłopot z tymi jakby głównymi postaciami. Chyba muszę powtórzyć seans.
Dziwne, bo w wywiadach, które oglądałem Nolan przyznał, że Styles przeszedł casting jak cała reszta i w zasadzie do samego końca ledwo kojarzył kim chłopaczyna w ogóle jest. Wybrał go po prostu bo wypadł dobrze. Co akurat dobrze świadczy o obu.
to, że masz najwyraźniej jakieś duże kompleksy nie znaczy, że możesz obrażać ludzi, którzy nic Ci nie zrobili i nawet nie widzą o Twoim istnieniu. Pohamuj zazdrość + pedał to jest u roweru. Mężczyzn, którzy preferują tę samą płeć nazywamy gejami lub ładniej i prościej; homoseksualistami, pozdrawiam!
Bardzo mi Cię szkoda, bo musisz być bardzo nieszczęśliwą i zranioną osobą. Naprawdę życzę Ci, aby to się zmieniło lub chociaż żebyś pojął, że nienawiść do niewinnej osoby do niczego nie prowadzi oraz nie zmieni tego, co dzieje się w twoim życiu. All the love
Przyznaję się bez bicia - długo byłam do niego uprzedzona, zwłaszcza, że w moich uszach 1D brzmiał jak niekończący się kiepski żart. No i jeszcze to jego zmienianie dziewczyn średnio raz na tydzień...
Aż pewnego dnia usłyszałam "Sign of times", przy którym szczęka mi opadła na podłogę. Takie klasyczne, niecukierkowe, w stylu Davida Bowie. Dla pewności, przesłuchałam cały debiutancki album i twierdziłam, że skubany jednak ma talent i przy okazji dobry gust muzyczny.
Do filmu "Dunkierka", jak i samego faktu, że on tam zagrał, podeszłam bardzo sceptycznie. Na zasadzie - skoro do filmu wojennego wzięto chłopaczka z boysbandu, to musi być naprawdę bardzo kiepsko. Obejrzałam. Faktycznie, film wyszedł słabo (co za okropny scenariusz), ale występem Styles'a byłam zaskoczona. Nie było tak tragicznie, jak oczekiwałam. Więcej - zagrał naprawdę przyzwoicie, w niczym nie przesadzał. Był po prostu naturalny, ale solidny. Może śmiało brać się za aktorstwo, bo to wychodzi mu bardzo dobrze.
Czasami jednak warto dawać komuś szansę, zamiast od razu się zrażać, jak ja to robiłam wcześniej. Młody jednak daje radę.
Jego zmienianie / rzucanie dziewczyn, z którymi nigdy nie był też mnie śmieszy od dawna. Szczególnie, że raczej woli facetów ;)
Mnóstwo filmów na yt. Wymijająca odpowiedź na pytanie o orientację w którymś z wywiadów (mówi, że nigdy nie czuł potrzeby, żeby się określać w tym temacie). No i ostatnia piosenka - "Medicine" ("the boys and the girls are here, i MESS AROUND WITH HIM and okay with it"). To wszystko raczej jasno sugeruje, że jest co najmniej biseksualny.
W jednym z wywiadów, w którym Liam i Harry zostali zapytani o najważniejsze aspekty, których szukają u drugiej połówki, kiedy Liam powiedział "Female" Harry odpowiedział "Not that important". To jest całkiem silny argument
https://youtu. be/8jE1ReGzS6M tu fragment tego wywiadu (trzeba usunąć spację)
Jakie ma znaczenie ile miał dziewczyn i czy w ogóle lubi dziewczyny? Nie ma związku z jego talentem lub jego brakiem czy to w aktorstwie czy muzyce.
Jak najbardziej się zgadzam. Nienawidzę oceniania czy to muzyków czy aktorów ze względu na orientacje, to nie ma nic do rzeczy. Szkoda tylko, że niektórzy ludzie nie rozumieją, że to kto podoba się danej osobie nie wpływa na talent.