Też byłem na tym w kinie, bardzo mi się podobał, to były najlepsze lata dzieciństwa, a czy to nie z tego filmu pochodziła piosenka: "zakazany owoc"? Strasznie się nią jarałem, w ogóle ten film był jak na tamte lata "taki zachodni". Tylko czemu ten Rusty Jedwab już nigdzie nie grał ?
Dokładnie to ta piosenka tylko chyba z tego co pamiętam to w wersji angielskiej. Też się jarałem miałem zresztą kasetę Antkowiaka:)
Nie wiem czy "Zakazany owoc", ale na pewno bardzo podobna melodycznie była piosenka przewodnia "Przyjaciel wie"
w Cudownym Dziecku jest "Przyjaciel wie" w wersji angielskiej. Spiewa: Antkowiak i jarek bułka (ten z fasolek, od piosenki "Każdy ma jakiegoś bzika"
Ja miałem iśc z klasą na ten film, ale byłem chory.
Jak mi matka powiedziała to była solidna rozpacz.
Do szkoły poszedłem dzień po
Film obejrzałem kilka lat później w TV
Jestem rocznik 79
chyba moj pierwszy film w kinie... z ojcem jak dobrze pamietam hehehe i kobieta z afro przede mną z lekka zasłaniała ekran... ktory rocznik jesteś?? (muzyka momentami à la kingsize :)))
Melduje się rocznik ’78 ;)
Także byłem na tym filmie w kinie z kumplem z klasy. Kojarzę, że było to jakoś jesienią (koniec października / początek listopada) ‘87. Pamiętam też, że film i piosenki z niego pochodzące były mocno (wiem, wiem - dziś to słowo ma bardzo negatywne znaczenie) lansowane w „Teleranku”.
Potem raz jeszcze oglądałem ów film w telewizji pod koniec lat 90-tych. Nie zrobił on już na mnie – co zrozumiałe – takiego wrażenia. Ale sentyment do niego pozostał. Raz, że to cząstka naszego wspaniałego dzieciństwa a dwa, że film kręcono w Łodzi.
Pozdrawiam