Universal Pictures ogłosił, że w kwietniu pokaże w kinach film "Monkey Man". Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że film powstał dla platformy Netflix. Dlaczego to nie tam film zadebiutuje? Wszystko przez Jordana Peele'a. Kino zemsty inspirowane indyjskimi legendami. W czym zakochał się Jordan Peele?
"Monkey Man" to pełne akcji kino zemsty. Film jest pełnometrażowym debiutem reżyserskim
Deva Patela, który zagrał również główną rolę.
Fabuła inspirowana jest podaniami o Hanumanie, Głównym bohaterem jest Kid, mężczyzna naznaczony bolesną traumą, który noc w noc przywdziewa maskę małpy i daje się bić w nielegalnych walkach.
Ale przeszłość się o niego upomni i w końcu Kid rozpocznie brutalny odwet na człowieku, który odebrał mu wszystko...
W obsadzie filmu oprócz
Patela są:
Sharlto Copley,
Sobhita Dhulipala,
Pitobash,
Vipin Sharma,
Ashwini Kalsekar,
Adithi Kalkunte,
Sikandar Kher i
Makarand Deshpande.
Producentem filmu jest m.in.
Jordan Peele. Kiedy zobaczył film, uznał, że zasługuje on na dystrybucję kinową. Przeniósł więc film do studia Universal, z którym łączy go długoterminowy kontrakt o współpracy.
Zobacz pierwszy zwiastun filmu "Monkey Man"